Gdy dwa lata temu rozpoczynałem swoją przygodę z wegetarianizmem i weganizmem, nie miałem pojęcia, że istnieją takie rzeczy jak wegańska kiełbasa, wegańskie sery, czy inne wynalazki. Mnóstwo osób nam zarzuca, że poszukując tych smaków sami zaprzeczamy sobie. Rezygnujecie z mięsa, a później szukacie jego smaku? Chore to jakieś i pokręcone! - tak słyszę. Kto powiedział, że nie lubię smaku gulaszowej, flaków czy hamburgera??? Lubię ! Ale nie smak mięsa w tym jest najważniejszy, lecz kombinacja przypraw, którą staramy się odtworzyć. Po co opychać się tłustym kotletem, skoro można zrobić smaczniejszego, dostarczając więcej białka ze strączków. Na przeciw hejterom i ku uciesze entuzjastów eksperymentów kulinarnych, przedstawiam pierwszą w moim wydaniu kiełbachę !!!
- 2 puszki białej fasoli ( można oczywiście ugotować wcześniej, ale ja jak zwykle nie mam czasu na takie zabiegi )
- 1 szklanka suchej kaszy jaglanej ( na szczęście nie spotkałem jeszcze konserwowej, dlatego muszę ogarnąć sam to zagadnienie )
- 1 słoiki pomidorów suszonych,
- 2 łyżki papryki czerwonej słodkiej,
- 2 łyżki papryki wędzonej słodkiej,
- 1 płaska łyżeczka papryki chilli,
- 2 cebule,
- 4 ząbki czosnku,
- 6 ziaren jałowca,
- 1 łyżeczka ziaren gorczycy,
- 1 łyżeczka tymianku,
- 1 łyżeczka majeranku,
- 2 łyżki siemienia lnianego,
- 3 łyżki mąki z ciecierzycy,
- 3 łyżeczki agar agar,
- pieprz i sól.
- Kaszę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu, po czym ją studzimy.
- Cebulę i czosnek drobno siekamy i podsmażamy na niewielkiej ilości zalewy z pomidorów.
- Pomidory odsączamy z zalewy i miksujemy.
- Gorczycę i jałowiec rozcieramy z pozostałymi przyprawami w moździerzu.
- Fasolę odsączamy z płynu.
- Siemię lniane mielimy w młynku.
- WSZYSTKIE składniki wrzucamy do jednej michy i ugniataczem do ziemniaków, dusimy tak by całość połączyła się w zwartą masę.
- Formujemy z masy kiełbasy, zawijamy je w folię aluminiową lub folię spożywczą ( stretch ) i skręcając w kokardę, sprawiamy by masa była jak najbardziej zbita. Pamiętajcie ! Dobre zbicie masy jest potrzebne by po wystygnięciu kiełbasy się nie kruszyły i nie rozpadały.
- Tak zawinięte kiełbasy gotujemy na parze, przez około 20 minut.
- Po wystygnięciu, wkładamy do lodówki, do całkowitego ściągnięcia masy.
Niebawem przeprowadzę kolejny eksperyment, do którego popchnął mnie powyższy produkt. Jedząc coś co jest pyszne, za chwilę w głowie masz już kolejną myśl, która wymaga szybkiej realizacji. Jak na razie spożywałem ją tylko w formie zimnej przekąski, pokombinuje z nią jeszcze na ciepło :) Życzę udanego kręcenia kiełbachy :) Smacznego :)
Zapisuję do wypróbowania ww najbliższym czasie.Dzięki za przepis,brzmi i wygląda apetycznie ��
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńZapisuję do wypróbowania ww najbliższym czasie.Dzięki za przepis,brzmi i wygląda apetycznie ��
OdpowiedzUsuńZjadłam z wielką chęcią kawałeczek! :) Może się skusze i zrobię na weekend.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPOtrzebowałałym jednak gramaturę fasoli oraz suszonych pomidorów.
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam swoją wersję z fasolą mung. Twoja wygląda zachęcająco, więc też spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSuchy agar do michy, ze wszystkimi składnikami? Aktywuje się na parze?
OdpowiedzUsuńoczywiście, że się aktywuje :)
Usuńile kiełbasek takich proporcji ci wyszło?
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze pamiętam, chyba 12 szt.
UsuńNadaje sie na grilla?
OdpowiedzUsuńNie miałem okazji sprawdzić
UsuńWyszly przepyszne!!!Dzieki za ten przepis!
OdpowiedzUsuńAle kusisz. . Jutro spróbuję z 1/ 2 porcji :-) Ciekawe czy można je zamrozić. .? Jak myślicie?
OdpowiedzUsuńChyba nie powinno im zaszkodzić mrożenie 😉
UsuńAh....nie mam mąki z cieciorki co teraz? Bo brzmi tak, że muszę! ;)
OdpowiedzUsuńSprobuj z mąką kukurydzianą lub ziemniaczaną
Usuńa zwykłej pszennej nie można, bo?
UsuńChodzi o jak najlepsze właściwości sklejające a spośród wymienionych wyżej mąk, pszenna ma najmniejsze
UsuńTeż zrobię! Szukam kiełbasy do wegańskiego żurku na święta, ta jest wreszcie ze zdrowych produktów:)
OdpowiedzUsuńNie mam agaru. Może być bez niego?
OdpowiedzUsuńRaczej nie wyjdzie bo to agar wszystko trzyma
UsuńWoow:) wyglada fantastycznie, koniecznie musimy sprobowac
OdpowiedzUsuńsuper musze sprobowac przepis !!
OdpowiedzUsuńSuper przepis😀 właśnie zajadamy, jest pysznie😊 W smaku przypomina chorizo. Mój mięsożerny mąż jest zachwycony!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :) Smacznego :)
Usuńbardzo fajny przepis, dziś wypróbowany mniam :)
OdpowiedzUsuńhttp://ciastaitd.blogspot.com/2016/03/kiebasa-weganska-ala-vegenerat-biegowy.html
łoł! genialny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńDzięki Justyno :)
Usuńtak się cieszyłam fasola ugotowana inne składniki kupione ale zawsze musi być ale.... pomidorów brak bo ktoś wypotrzebował ostatni słoik :( No nic znowu namocze fasolę a jutro kupie pomidory podejście do kiełbasy nr 2. Ciesze się że nawinął mi się ten blog. Od 2 tygodni czytam czytam gotuje gotuje Twoje przepisy i nadziwić się nie mogę - pozytywnie. DZIĘKUJĘ.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowo :) Bardzo mi miło :)
Usuńa można je upiec zamiast gotować? Jeśli tak, to jaka temp., czas?
OdpowiedzUsuńMożna spróbować...gotowanie jest potrzebne by aktywować agar. Myślę, że ten sam czas w 180 stopniach załatwi sprawę.
UsuńAaaaa!!! jak mi się tu wszystko podoba co czytam. Gratuluję pomysłów. Skorzystam .
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko:)
UsuńU mnie wytrzymały kilka godzin, więc nie zdążyłem tego przetestować :)
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis, właśnie wyciągnęłam z lodówki ostudzoną partię i są przepyszne :)
OdpowiedzUsuńPrzepis genialny, ale jest jedno ale. Ta folia, którą trzeba gotować. Może ktoś wymyśli coś bez chemii. Puszek też lepiej unikać.
OdpowiedzUsuńRazem z córką wypróbowałyśmy przepis, wyszły pysznie. Zrobiłyśmy małą zmianę, siemię lniane, dałyśmy trochę więcej, zalałyśmy ciepłą wodą i dodałyśmy do masy. Nie dodałam też agaru. Spróbowałam zrobić ją na ciepło, usmażona smakuje jeszcze lepiej i nie rozpada się, następnym razem wypróbuję pieczenie w piekarniku.
OdpowiedzUsuńMasz dużo ciekawych pomysłów, które na pewno wypróbuję :)
Extra :) Dzięki za dobre słowo :)
UsuńDobre.. :-) zaskoczę rodzinkę swojską kiełbaską ;-) ale się zdziwią :-)
OdpowiedzUsuńa ile to jest słoik pomidorów suszonych ? dysponuję dwoma,jeden ma 150 ml,drugi 250 ml.
OdpowiedzUsuńZrobiłam na Wielkanoc i była wyśmienita. Pobila wszystkie pasztety :) Dzisiaj powtórka :) Dzięki!
OdpowiedzUsuń