Niby zimno, niby mróz, powinienem siedzieć w domu i grzać tyłek przy garach, a tu niespodzianka ? Wybrałem się na virtualny obóz biegowy, organizowany wraz z Virtual Runner Club i zamiast gotować latam o poranku, wyklepując dobre dla zdrowia kilometry. Choć wczoraj biegałem dwukrotnie, zdołałem wcisnąć kucharzenie, pomiędzy poranne, a popołudniowe kilometry. Papryka została bohaterką, wczorajszego obiadu, no i myślę, że jeszcze nieraz powróci. Przeklęty jestem za to, że nie często serwuje dwa razy tę samą potrawę. Zbyt wiele pomysłów mam w głowie do realizacji, by powielać smaki. Choć, zdarzają się potrawy, które gościły kilka razy na moim stole.
- 4 czerwone papryki,
- 1 szklanka (200 g) czerwonego ryżu ( jeśli takim nie dysponujecie, może być biały ),
- 500 g pieczarek,
- 1 garść grzybów leśnych,
- 2 cebule,
- 2 ząbki czosnku,
- świeży tymianek,
- pieprz, sól,
- papryka czerwona słodka
- olej rzepakowy,
- pomidory w puszce,
- 200 ml bulionu warzywnego,
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
- koperek,
- 100 ml śmietanki sojowej.
- Szklankę ryżu gotujemy w ok 600 ml osolonej wody, do momentu odparowania płynu.
- Grzyby lesne zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na bok.
- Cebulę i czosnek podsmażamy na oleju.
- Dodajemy pieczarki i chwilę smażymy.
- Następnie na patelnie wrzucamy odsączone z wody grzyby leśne, doprawiamy.
- Smażymy do momentu odparowania płynu.
- Mieszamy wszystko z ryżem.
- Papryki myjemy, odcinamy górę papryki z ogonkiem, usuwamy gniazdo z pestkami i wypełniamy farszem.
- Gotowe papryki układamy w naczyniu żaroodpornym, do którego wcześniej wlaliśmy bulion, oraz pomidory.
- Dusimy przez 1 godzinę, pod przykryciem w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni (góra-dół).
- Po godzinie ściągamy pokrywkę, folię, czy czego tam używacie i pieczemy przez 30 minut w tej samej temperaturze z termoobiegiem.
- Gdy już wyciągniemy upieczone papryki z piekarnika, zlewamy sos do garnka i zaciągamy go mąką ziemniaczaną z odrobiną wody, dodajemy też śmietankę sojową, oraz doprawiamy. Zagotowujemy.
Danie to może występować jako samodzielna potrawa, ale entuzjaści podziemnej pomarańczy ( czyt. ziemniaka ) mogą się delikatnie wzburzyć i zażądają uzupełnienia dania. To jak podacie paprykę pozostawiam Waszej inwencji twórczej. W ramach ciekawostki dodam, że warto spróbować czerwonego ryżu, co prawda jest 2 razy droższy, ale ma bardzo ciekawy orzechowy smak :) Smacznego :)
Wspaniała. Uwielbiam faszerowane warzywa :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała. Uwielbiam faszerowane warzywa :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapiekane warzywa z farszem, bo cały smak pozostaje w środku ;-)
OdpowiedzUsuń