Jedną z moich ulubionych przypraw jest curry i nie ukrywam, że bardzo często po nią sięgam. Staram się jednak, nie przesadzać z jej wykorzystaniem by nie wdarła się w potrawy curry-rutyna. Ostatnimi czasy zgłębiając swoją wiedzę na temat przypraw, natknąłem się na bardzo ciekawy tekst, który jeszcze bardziej przybliżył mnie do tego smaku.
"Curry – choć nie wszyscy o tym wiedzą – kryje w sobie także wiele cennych właściwości prozdrowotnych. Jest to jedna z najzdrowszych przypraw kuchni azjatyckiej. Ma działanie przeciwgrzybiczne, przeciwzapalne i antybakteryjne, więc skutecznie hamuje rozwój infekcji i przeciwdziała atakom bakterii. Do tego curry ma działanie kancerogenne, a więc hamuje rozwój komórek nowotworowych. Jasnożółty ekstrakt kurkumy zwalcza komórki rakowe. Co ciekawe przyprawa ta poprawia także pamięć i chroni przed chorobą Alzheimera! Jeśli chodzi o działanie tej przyprawy na urodę, to warto wiedzieć, że curry ma również właściwości przeciwutleniające, a więc skutecznie walczy z wolnymi rodnikami odpowiedzialnymi za szybsze procesy starzenia. Do tego wspomaga organizm w walce z chorobami skóry, takimi jak np. łuszczyca czy egzema, a także przyczynia się do łagodzenia dolegliwości cery, jak trądzik. Przyprawę tę powinny jeść osoby cierpiące na silne migreny. Zawarte w niej składniki mają bowiem działanie przeciwbólowe, dzięki zawartości kwasu salicylowego. Do tego curry stymuluje wytwarzanie endorfin, czyli hormonów szczęścia, a więc jest kulinarnym dodatkiem poprawiającym samopoczucie!" /http://jejswiat.pl/3669,przyprawa-curry/
- 250 g boczniaków,
- 2 cebule,
- 2 cm imbiru,
- 2 papryki ( zielona, czerwona ),
- 1 marchew,
- 100 g fasolki szparagowej mrożonej,
- kiełki grzybów mun ( ilość dowolna ),
- 1 kopiasta łyżka curry,
- 1/2 łyżeczki papryki czerwonej ostrej,
- 1 łyżeczka pasty z trawy cytrynowej,
- 1 puszka mleka kokosowego ( 400ml ),
- szczypior,
- pieprz, sól,
- ryż,
- olej rzepakowy.
- Na patelni rozgrzewamy olej i podsmażamy pokrojoną w talarki cebulę z przyprawami i imbirem.
- Dorzucamy pokrojone w paski boczniaki, smażymy przez chwilę.
- Marchewkę kroimy w słupki i dorzucamy do boczniaków.
- Paprykę kroimy w paski i dorzucamy do całości wraz z fasolką szparagową.
- Przesmażamy wszystko, często mieszając. Warzywa muszą być lekko twarde. W trakcie jedzenia muszą być wyczuwalne.
- Na sam koniec dodajemy mleko kokosowe i podgrzewamy przez chwilę. W razie potrzeby, doprawiamy.
- Podajemy z kiełkami grzybów mun, oraz szczypiorem...no i naturalnie ryżem ;)
Danie jak zwykle skierowane, do osób lubiących prostotę i energiczne rozwiązania w kuchni. Entuzjaści curry, mogą zacierać dłonie, gdyż ta propozycja skierowana jest dla Was !!! Na samą myśl o tym daniu dostaje ślinotoku !!! :) Smacznego życzę, oraz miłego i udanego dnia :)))
o taaak, to coś dla mnie - uwielbiam curry w wszelakim wydaniu,a Twoja propozycja zdecydowanie przypadała mi go gustu :) i jak pięknie wygląda! :)
OdpowiedzUsuń...a przy tym jest przepyszne :)
Usuń