Winowajcą tego słodkiego posunięcia jest zalegające w lodówce tofu, które sam nie wiem dlaczego zostało zakupione w takich ilościach. Czyżby skusiła mnie promocyjna cena, czy może miałem w głowie pomysł na tofucznicę dla całego pułku wojska? Sam już nie wiem, cóż było przyczyną takiej decyzji, ale mogę opowiedzieć o efekcie finalnym i konsekwencjach słodkiej decyzji.
SPÓD:
- 1/2 szklanki mąki owsianej,
- 1/2 szklanki mąki kokosowej,
- 2 łyżki kakao,
- 3 łyżki oleju kokosowego,
- 2 łyżki cukru trzcinowego.
MASA:
- 2 kostki tofu naturalnego (600g),
- 1 puszka mleka kokosowego, dobrze schłodzonego.
- 3/4 szklanki pudru z cukru trzcinowego,
- 300 g rozmrożonych wiśni,
- sok z 2 cytryn ( około pół szklanki ),
- 4 łyżki soku wiśniowego ( sok z rozmrożonych wiśni),
- 3 łyżki skrobi ziemniaczanej.
- Mąkę owsianą mieszamy z kokosową, dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy kruche ciasto. Wysypujemy je do tortownicy (24 cm ) wyłożonej papierem i ugniatamy, rozprowadzając je po całej powierzchni. Pieczemy przez 12 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Wyciągamy z pieca i zostawiamy do wystudzenia.
- W czasie gdy stygnie ciasto, miksujemy wszystkie składniki masy ( musi była aksamitna ), po czym dorzucamy 3/4 rozmrożonych wiśni i ponownie mieszamy, tym razem już łyżką. Przelewamy wszystko na nasz spód i wstawiamy do piekarnika. Pierwsza faza to 20 minut w temperaturze 180 stopni ( góra-dół ). Druga faza to 25 minut w temperaturze 140 stopni ( góra-dół ). Trzecia faza to 15 minut w temperaturze 140 stopni ( termoobieg ).
- Po wyciągnięciu z piekarnika studzimy, na wierzchu układamy kilka wiśni i polewamy gorącą czekoladą. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin i ocieramy co jakiś czas napływający w kąciki ust ślinotok.
Jeśli, ktoś jeszcze nie próbował najprostszej wersji tofurnika, jest to odpowiedni moment by podjąć rękawice !!! Uwierzcie, ślinotok, który pojawia się w trakcie oglądania zdjęć, nie jest przypadkiem ani wynikiem wybujałej fantazji. To się dzieje !!! Smacznego :)
Zgadzam się z tym ślinotokiem :-D
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Czy Tobie też się zdarza ze tofurnik pęka na wierzchu po upieczeniu? Kombinuję że składnikami, ale nic się nie zmienia. Dodaję ostatnio trochę kaszy jaglanej dla stabilniejszej struktury i paczkę budyniu śmietankowego. Może to kwestia sprzętu? Mam piekarnik gazowy bez termobiegu.
OdpowiedzUsuńNigdy mi się nie zdarzyło..
Usuń