Pozostając w klimacie świątecznym, postanowiłem zrobić "kilka" pierogów, które wzbogacą wigilijny stół. Robiąc je miałem świadomość, że to dopiero pierwsze podejście i nie wytrzymają one zbyt długo. Nie pomyliłem się. W dniu dzisiejszym pozostało tylko wspomnienie po nich i kilka zdjęć, które przywołują mgiełkę smakową. Klasyk w postaci grzybów i kapusty, chyba nikomu nie jest obcy, dlatego dorzucając soczewicę podkręciłem nieco ich smak i sprawiłem, że farsz był bardziej zbity. Dzięki temu zabiegowi mogłem dużo więcej zawinąć w ciasto, gdyż masa się nie rozchodziła na boki.
CIASTO :
- 3 szklanki mąki pszennej,
- 1 szklanka ciepłej wody,
- 1 łyżeczka soli,
- 2 łyżeczki oliwy.
Mąkę mieszamy z solą i dolewając wodę i oliwę, wyrabiamy ręką ciasto do momentu kiedy przestanie się przyklejać do dłoni ( W razie potrzeby możemy dodać odrobinę mąki ). Ciasto odstawiamy na bok i oczywiście zabieramy się do wykonania farszu. Przykrywamy szmatką, by nie wysychało.
FARSZ:
- 500 g kiszonej kapusty,
- 1/2 kg pieczarek,
- 50 g grzybów leśnych,
- 3 liście laurowe,
- 5 ziaren ziela angielskiego,
- 4 ziarna pieprzu czarnego,
- 2 cebule,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 puszka soczewicy,
- pieprz, sól,
- papryka czerwona słodka,
- olej rzepakowy.
- Grzyby leśne zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na bok.
- Kapustę gotujemy w towarzystwie liścia laurowego, pieprzu oraz ziela angielskiego.
- Cebulę i czosnek podsmażamy na rozgrzanym oleju.
- Dorzucamy pokrojone w plastry pieczarki i podsmażamy.
- Po chwili do pieczarek dorzucamy wcześniej namoczone i pokrojone grzyby leśne.
- Doprawiamy pieprzem i solą, smażymy przez kilka minut.
- Kapustę odsączamy z płynu i kroimy drobno, pozbywając się wszelakich liści ( laur) oraz kulek ( ziele i pieprz ).
- Do grzybów dorzucamy soczewicę i delikatnie traktujemy blenderem, tak by masa zachowała kilka grzybów. Nie robimy papki dla niemowląt.
- Mieszamy grzyby z kapustą i ostatecznie doprawiamy.
- lepienie pierogów oczywiście pozostawiam indywidualnym pomysłom twórcy.
Jeśli ktoś zamierza zamrozić swoje produkty na święta, najlepszym sposobem jest włożenie tacki z ulepionymi pierogami do zamrażarki na kilka godzin. Gdy pierogi się już zmrożą, spokojnie możemy je zapakować do woreczków foliowych lub pojemników. Dla mnie taki zestaw najlepiej wchodzi z sosem grzybowym, ale jak widać podsmażona na niewielkiej ilości tłuszczu cebulka, też robi robotę. Życzę udanego lepienia, oraz smacznego :)
W tym roku zamierzam ulepić i ugotować pierogi na Wigilię. Twój przepis bardzo mi się przyda.
OdpowiedzUsuńNic tylko działać :)
Usuńczy przed mrożeniem gotujesz pierogi?
OdpowiedzUsuńMożna nie. I można tak. Jeśli nie - to trzeba je mrozić oddzielnie - aby się nie dotykały. A potem przełożyć do torebek. A jeśli tak - to ugotowane lekko przesmarować tą usmażoną cebulką z olejem i można albo na tackę albo do woreczków. :)
UsuńPodpisuje się pod tym co napisała Izabela :)
UsuńDostałam ślinotoku :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten ślinotok nie zalał klawiatury i nie obciążysz mnie kosztami ;)
Usuń