czwartek, 3 grudnia 2015

PLACKI ZIEMNIACZANE Z TEMPEHEM

Już bardzo długo, przechadzały się w moich myślach placki ziemniaczane, w nietypowym wydaniu. Nie miałem żadnej koncepcji, czym je podkręcić, ale z pomocą przyszedł mi wędzony tempeh, zalegający od kilku dni w lodówce. Wiele osób pyta, czym jest tempeh i gdzie go można kupić. Odpowiadam więc : Zgodnie z tym co mówi Wikipedia, jest to tradycyjny składnik kuchni indonezyjskiej wytwarzany z ziaren soi poddawanych procesowi fermentacji. Ze względu na wysokie wartości odżywcze, a także charakterystyczną teksturę i smak, jest współcześnie szeroko stosowany w kuchni wegańskiej i wegetariańskiej jako zamiennik mięsa oraz nabiału. Gdzie można nabyć? Najpewniejszym źródłem, są sklepy z ekologiczną żywnością, niektóre wegańskie bary, choć nie ukrywam, że można się pokusić o szukanie w większych sklepach, gdyż te coraz częściej wprowadzają do sprzedaży wegańskie produkty. Ok, ale koniec wymądrzania, trzeba przejść do przepisu, który niniejszym przerzucam na papier. 


  • 5 ziemniaków ( ok 600 g ),
  • 2 cebule,
  • 2 ząbki czosnku,
  • 2 łyżki mąki kukurydzianej,
  • 2 łyżki skrobi ziemniaczanej,
  • 1 opakowanie tempehu wędzonego ( 190g),
  • pieprz, sól,
  • 1 łyżka wędzonej papryki,
  • 1 łyżka słodkiej papryki,
  • szczypta chilli,
  • olej rzepakowy.

  1. Ziemniaki obieramy i ścieramy na jarzynówce ( wiórki ).
  2. Cebulę obieramy i również traktujemy jarzynówką.
  3. Czosnek wyciskamy.
  4. Tempeh ścieramy, również na wcześniej wspomnianej tarce. 
  5. Rozdrobnione składniki mieszamy z pozostałymi. Nabieramy na łyżkę masę, formujemy kulkę, po czym rozpłaszczamy w dłoniach na cienki placek. Smażymy na mocno rozgrzanym oleju. Po ściągnięciu z patelni układamy na ręczniku papierowym, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu. 
Kolejna propozycja ekspresowa, mieszcząca się w przedziale 30 minutowym. Podczas konsumpcji, pojawiła się myśl, że równie dobrze można te placki upiec w piekarniku, ale spóźniony pomysł był nieco wolniejszy niż wysmażanie i późniejsze pochłanianie. Jeśli ktoś przeprowadzi taki zabieg, będę wdzięczny za informację, o efekcie finalnym. Tymczasem życzę udanego piątku, oraz tradycyjnie się kłaniam, mówiąc: SMACZNEGO ;) 


2 komentarze:

  1. A ile było tego tempehu, bo widzę, że opakowania mają b. różne rozmiary?

    Pozdrawiam
    S

    OdpowiedzUsuń