Coraz częściej na blogach kulinarnych można zauważyć propozycje potraw wigilijnych, oraz wszelkiej maści pierników i ciasteczek. Choć na dobrą sprawę, mógłbym "odgrzewać" zeszłoroczne przepisy, postanowiłem pójść nieco głębiej w temat. W zeszłym roku przegapiłem nieco temat, wodorostów nori, ale dziś bogatszy o nowe smaki, doświadczenia postanowiłem ich użyć do swojego dania. Dzięki temu zabiegowi uzyskałem smak, jaki chciałem uzyskać.
- 250 g boczniaków,
- 5 marchewek,
- 2 cebule,
- 4 liście laurowe,
- 3 ziarna ziela angielskiego,
- 2 puszki pomidorów,
- 2 płaty wodorostów nori,
- pieprz, sól,
- 1/2 łyżeczki papryki słodkiej,
- szczypta papryki chilli,
- 1 łyżeczka octu jabłkowego,
- olej rzepakowy.
- Marchew ścieramy na jarzynówce i podsmażamy na niewielkiej ilości oleju rzepakowego ( często mieszamy zawartość garnka, by marchew się nie przypaliła ).
- W drugim garnku ( w czasie gdy dusi się marchew) podsmażamy cebulę z liściem laurowym, oraz zielem angielskim. Gdy cebula się zeszkli, przerzucamy wszystko do marchwi i dusimy przez kilka minut.
- Garnek w którym smażyliśmy cebulę, wypełniamy pokrojonymi w spore kawałki boczniakami. Podsmażamy je.
- Gdy boczniaki się lekko przysmażą, dorzucamy do nich pomidory i przez chwilę dusimy.
- Dorzucamy marchew z cebulą, dolewamy około 1/4 szklanki wody i dusimy wszystko na małym ogniu. Doprawiamy.
- W czasie gdy nasza mikstura dochodzi w garnku, kroimy nasze wodorosty. Wzdłuż dłuższej krawędzi, składamy nasz płat wodorostów, co najmniej 3 razy i kroimy go w bardzo cienki paski. Wrzucamy wszystko do garnka i gotujemy do odparowania płynów.
- Pod koniec obróbki termicznej dodajemy łyżkę octu jabłkowego lub taką samą ilość soku z cytryny. Osobiście uważam, że ocet w tym przypadku jest zdecydowanie lepszy.
Myślę, że dla początkujących wegan, jak i dla doświadczonych "trawozjadaczy" ta propozycja kulinarna, może być niezłym, szybkim rozwiązaniem na wypełnienie wigilijnego stołu. Czasem ludzie mnie pytają, po co szukam smaków, które są stricte związane z potrawami mięsnymi. Odpowiedź jest bardzo prosta: Zdecydowałem się na dietę roślinną, gdyż lepiej się czuję nie jedząc mięsa. To że potrawy mają taki smak, a nie inny, nie jest zasługą mięsa lecz przypraw które używamy do przygotowania naszych potraw. Moja podróż kulinarna wiedzie teraz przez niezliczone smaki, które cały czas odkrywam, w przeróżnych kombinacjach. Życzę udanego dnia, oraz smacznego :)
Przepis godny uwagi :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńsuper pomysł na Wigilię, zaskoczę rodzinę ! :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Również pozdrawiam :)
Usuńświetne! przyznam, ze z wielką chęcią przyrządzę tą potrawę, a może i na wigilijnym stole zagości ;)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńbardzo odżywczy obiadek ;-)
OdpowiedzUsuń...i przy tym bardzo smaczny :)
Usuńwłaśnie czegoś takiego potrzebuję, dzięki! :)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńJuż zjedzone wigilia za daleko. Uczta Panie i Panowie uczta
OdpowiedzUsuńHah:) Dzięki za taką rekomendację :)
UsuńZrobie na święta na 100% Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie zawiedziesz się :)
UsuńRobię!!! <3
OdpowiedzUsuńSłuszna decyzja :)
Usuń