Wczorajsza eskapada do Karpacza, zajęła mi troszkę więcej czasu niż podejrzewałem, dlatego przepis na klopsy z jarmużem pojawia się dopiero dziś. Jak ostatnio można było zauważyć przechadzałem się z wielką gałęzią przepięknego jarmużu i zastanawiałem się, cóż z niego przyrządzić. W związku z tym, że skupiam się ostatnio na wykonaniu idealnych klopsów, postanowiłem pójść w tym właśnie kierunku.
KLOPSY:
- kilka dużych liści jarmużu,
- 1 szklanka kaszy jaglanej,
- 3 ząbki czosnku,
- 1/2 słoika suszonych pomidorów z zalewy,
- 1 cebula,
- pieprz i sól,
- 3 łyżki zalewy z pomidorów,
- 2 łyżki mąki z ciecierzycy,
- chilli pieprz cayenne ( ilość przypraw zgodnie z upodobaniami ),
- olej rzepakowy.
- Kaszę jaglaną gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
- Jarmuż myjemy, wycinamy twarde łodygi i kroimy go na mniejsze kawałki.
- Podsmażamy cebulę, oraz czosnek, po czym dodajemy do nich sporą ilość jarmużu.
- Gdy jarmuż zmniejszy swoją objętość i lekko się poddusi, dorzucamy pomidory i wszystko blendujemy ( delikatnie, by nie zrobiła się z tego papka ).
- Mieszamy wszystko z kaszą jaglaną, dodajemy przyprawy, zalewę z pomidorów, mąkę i mieszamy.
- Z powstałej masy formujemy kotleciki i układamy je na blaszce wyłożonej papierem. Pieczemy w temperaturze 180 stopni ( góra- dół ), przez około 40 minut. Wierz smarujemy olejem, by się lekko zarumieniły. Po 20 minutach klopsy przekładamy na drugą stronę.
Sos jest włoskim klasykiem, do którego będziemy potrzebować kilku składników ( oliwa z oliwek - 3 łyżki, 3 ząbki czosnku, 2 puszki pomidorów, pieprz oraz sól ). Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy na nią pokrojony czosnek, a gdy ten już stanie się lekko złocisty, dorzucamy pomidory. Dusimy je przez około 30 minut na małym ogniu, po czym doprawiamy i wszystko blendujemy. Prostszego rozwiązania nie widzę, klopsy wrzucamy do sosu i dobrze by było gdyby w nim troszkę poleżały :) Podajemy ze świeżymi sałatami, pomidorami i całym przekrojem warzywnym. Smacznego :)
Zamroziłam sporo jarmużu. Twój przepis mnie przekonuje, zatem podejmę próbę .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakować :)
Usuńooo super, nowy pomysł na jarmuż <3
OdpowiedzUsuńZ jarmużem już sto razy się poddałam. Ok, spróbuję raz jeszcze, ale jak znowu wyjdzie twardy i żylasty, napiszę skargę i zawnioskuję o odszkodowanie za straty moralne. ;)
OdpowiedzUsuń