niedziela, 20 grudnia 2015

BIGOS ŚWIĄTECZNY

W zeszłym roku debiutowałem w Święta, ze swoim wegańskim bigosem. Nie ukrywam, że dołożyłem wszelkich starań by był bardzo smaczny, a jego świetność potwierdziło ekspresowe zniknięcie. Tym razem postanowiłem go lekko podkręcić i dorzuciłem drobno posiekane kotlety sojowe, które po kilkugodzinnym duszeniu z kapustą, przybierają naprawdę bardzo ciekawy smak. 


  • 2 kg kapusty kiszonej,
  • 2 kg białej kapusty ( 1 mała główka ),
  • 2 małe cukinie,
  • 4 cebule,
  • 5 łyżek konfitury śliwkowej,
  • 4 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 24 śliwki wędzone,
  • 4 solidne garście grzybów suszonych,
  • 7 łyżek sosu sojowego,
  • 4 ząbki czosnku,
  • olej rzepakowy,
  • 15 ziaren kolorowego pieprzu,
  • 8 ziaren ziela angielskiego,
  • 8 liści laurowych,
  • 6 goździków,
  • pieprz, sól,
  • 8 owoców jałowca,
  • szczypta kminku,
  • 1 łyżka papryki wędzonej,
  • 100 g kotletów sojowych,
  • 2 łyżki sosu sojowego ( do kotletów)
  • sól ( do kotletów ),
  • pieprz, ziele angielskie, liść laurowy ( do kotletów ).



  1. Przygotowywanie rozpoczynamy od namoczenia grzybów kilka godzin wcześniej.
  2. Cebulę kroimy drobno i wrzucamy na olej, która rozgrzewa się w dużym garnku.
  3. Kiszoną kapustę płuczemy, kroimy i dorzucamy do zeszklonej cebuli wraz ze wszystkimi przyprawami. Całość zalewamy 1 litrem wody i gotujemy przez godzinę.
  4. W międzyczasie szatkujemy kapustę, kroimy grzyby oraz podsmażamy drobno pokrojoną w kostkę cukinię wraz czosnkiem.
  5. Kotlety gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu z dodatkiem sosu sojowego, po czym delikatnie je podsmażamy.
  6. Do gara dodajemy kapustę,cukinię z czosnkiem, śliwki,drobno posiekane kotlety sojowe, grzyby i wszystko zalewamy wodą w której moczyły się grzyby oraz w razie potrzeby 1/2 szklanki wody. ( wodę trzymałem cały czas w pogotowiu by podlewać bigos, który jak wiadomo lubi się przypalać ).
  7. Po godzinie dodałem, konfiturę oraz koncentrat i gotowałem jeszcze, przez około 2 godziny.

Doświadczenia z zeszłego roku, nakazały mi mi podwoić porcję, gdyż bigos znika w ekspresowym tempie. Przy wyborze śliwek, radzę się kierować dobrym węchem, gdyż zdarzają się takie, które w niczym nie przypominają śliwek wędzonych, nie określiłbym ich nawet, jako podwędzane. Teraz gdy już mam gar pełen pysznego bigosu, codziennie będę, stawiał go na palnik i go delikatnie podgrzewał, co pozwoli na jeszcze lepsze połączenie i podkręcenie smaków. Muszę to jednak robić z zatkanym nosem i zawiązanymi oczami, by nie ulec pokusie i nie wyjadać z gara. Życzę udanego maratonu bigosowego, oraz smacznego :)






3 komentarze:

  1. wygląda pysznie! ja w tym roku nie gotuję bigosu bo mam w planach nowe potrawy do wypróbowania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie w taki sam sposób robiłam w tym roku bigos :) Dodałam właśnie granulat sojowy, sos sojowy i dużo grzybów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobny do mojego :-) Dodaję jeszcz pieczarki brązowe , czasem parówkę sojową polsoi podsmażoną dla podkręcenia smaku . Generalnie w bigosie im więcej składników ( oczywiście tych bigosowych ;) tym lepiej .

    OdpowiedzUsuń