Prezentowałem już zupę szpinakową, przygotowywaną w tempie ekspresowym i wymądrzałem się też w kwestii szpinaku, który niegdyś był nazywany KRÓLEM WARZYW. Troszkę się jednak pozmieniało na blogu, przybyło trochę obserwatorów, więc pozwolę sobie ponownie przypomnieć jakie zalety ma ten zielony liść. By nieco urozmaicić dzisiejsze dani, dorzucę do niego gruszkę w towarzystwie z imbirem, który ciekawie podkręci smak.
- liście szpinaku wykazują właściwości antynowotworowe i chronią przed miażdżycą. Jest to zasługa beta-karotenu, witaminy C oraz luteiny – znanych przeciwutleniaczy, których w szpinaku jest pod dostatkiem;
- szpinak powinny jadać osoby zestresowane, jest on bowiem źródłem magnezu. Pierwiastek ten ma duży wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego, zdecydowanie obniża podatność na stres, wykazuje właściwości uspokajające;
- zapobiega także bólom i zawrotom głowy;
- liście szpinaku zawierają dużo obniżającego ciśnienie potasu, dlatego powinny je jeść osoby z nadciśnieniem. Dodatkowo potas współdziała z magnezem, regulując pracę serca.
- w liściach szpinaku znajduje się także łatwo przyswajalne żelazo, tyle że w mniejszej ilości, niż przed laty sądzono (wynikało to z pomyłki analityków, którzy źle postawili przecinek) – 2,8 mg w 100 g (dzienne zapotrzebowanie to ok. 18 mg dla kobiet i 15 mg dla mężczyzn). Żelazo transportuje tlen do organizmu i odgrywa bardzo ważną rolę w produkcji czerwonych krwinek;
- chroni on przed chorobami układu krążenia;
- szpinak jest także bogaty w witaminę K odgrywającą ważną rolę w krzepnięciu krwi, witaminy z grupy B obniżające cholesterol oraz istotną dla opóźnienia procesów starzenia witaminę E;
- jeśli dbasz o linię, koniecznie włącz szpinak do swojej diety. Jest niskokaloryczny: 100 g to 16 kcal. Ponadto zawarte w nim potas i witaminy z grupy B uczestniczą w spalaniu węglowodanów i tłuszczów oraz przyśpieszają metabolizm. ( poradnikzdrowie.pl )
- 1 opakowanie szpinaku baby (400g),
- 1 cebula,
- 1 ząbek czosnku,
- gałka muszkatołowa,
- 1 gruszka,
- 2 cm imbiru,
- 2 ziemniaki,
- 1 l bulionu warzywnego,
- olej kokosowy,
- pieprz i sól,
- ksylitol,
- opcjonalnie czerwony pieprz.
- Cebulę podsmażamy na oleju kokosowym w garnku z grubym dnem.
- Zalewamy gar bulionem i dorzucamy ziemniaki pokrojone w kostkę.
- Na patelni delikatnie przesmażamy 3/4 opakowania szpinaku wraz z czosnkiem.
- Gdy ziemniaki zmiękną dorzucamy szpinak do bulionu i doprawiamy gałką, pieprzem i solą.
- Gruszkę kroimy w kostkę ( lub w plastry - kwestia uznania ) i podsmażamy ją z pokrojonym imbirem na oleju kokosowym, uszlachetniając łyżeczką ksylitolu.
- Gdy gruszka zmięknie ( nie może się rozpadać ), możemy ściągnąć z ognia.
- Gdy mamy już wszystko gotowe, bierzemy pozostałą (1/4 opakowania ) część szpinaku i przez kilka sekund poddajemy obróbce termicznej wraz z czosnkiem.
- Nakładamy do miseczek liście szpinaku, wlewamy zupę i dodajemy gruszkę z imbirem.
Uzyskałem smak bardzo mocno szpinakowy, taki jak mi się wymarzył. Wcześniej zaciągałem zupę mleczkiem kokosowym, śmietanką sojową i gdzieś uciekał mi szpinak. Tym razem WYGRAŁEM. Bardzo zielona, wyraźna w smaku i przepyszna zupa zawładnęła moimi kubkami smakowymi :) Idealna pozycja kulinarna na chłodne dni. SAMO ZDROWIE ! Smacznego :)
uwielbiam wszelkie owoce i mogłabym je jeść tonami, ale jakoś do gruszki nie specjalnie mogę się przekonać, a może właśnie w takiej zupie będzie pyszna!
OdpowiedzUsuńMyślę, że najprościej będzie jeśli spróbujesz tego połączenia :)
UsuńA czy do smażenia używasz oleju kokosowego bezzapachowego? Masz swój ulubiony? :)
OdpowiedzUsuńOstatnio używałem House of Asia...ale zdarza mnie się też używać z posmakiem kokosa, najczęściej do naleśników ;)
Usuń