Choć godzina była bardzo późna, przed zamkniętym jeszcze sklepem utworzył się solidny wężyk. Starałem się zlokalizować koniec tej kolejki, ale ta sprawiała się ciągnąć w nieskończoność, jak wagony Kolei Transsyberyjskiej. Choć byłem ustawiony jako jeden z pierwszych w tym ciągu nieświadomego oczekiwania, nie miałem pojęcia co będę mógł nabyć po otwarciu drzwi sklepowych. Ludzie, którzy za mną stali, co jakiś czas wypuszczali w tłum nową plotkę, którą wcześniej wyssali z palca. W przeciągu jednego kwadransa dowiedziałem się, że za chwilę stanę się posiadaczem niesamowicie aromatycznej paczki kawy, a po kilku sekundach w tłumie szeptem przesuwał się deficytowy cukier. Przez mocno pomazaną szybę starałem się dostrzec, co wyciągają pracownice sklepu z kartonów. Choć widziałem małe słoiczki, ostro przymglona szyba nie pozwoliła na precyzyjne rozpoznanie. Robiło się coraz zimniej i choć ludzie starali się ogrzewać napierając na siebie, czułem jak ujemna temperatura paraliżuje moje ruchy. Zacząłem sobie przypominać sytuacje z czasów dzieciństwa, kiedy przychodziło mi stać w podobnych kolejkach za masłem roślinnym lub papierem toaletowym. Nie mogłem jednak zrozumieć skąd takie manewry w dzisiejszych czasach. Chciałem już zrezygnować i pójść do domu, kiedy ktoś mnie szarpnął za rękaw. Obróciłem się i zobaczyłem rozgniewaną twarz mojej partnerki, która z nieskrywanym poirytowaniem wycedziła: „Przemek, weź w końcu słoik z półki i zamknij już tę lodówkę". Czy Wam też się zdarza lunatykować i stać trzy godziny przy otwartej lodówce?
- 200 g słonecznika łuskanego,
- 250 g pieczarek,
- 1 duża cebula żółta,
- 1 cebula czerwona,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 łyżka płatków drożdżowych,
- 1 łyżka majeranku,
- łyżeczka papryki wędzonej,
- pieprz,
- sól,
- olej rzepakowy.
- Słonecznik zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na minimum 1 godzinę.
- Cebulę żółtą kroimy i podsmażamy na oleju rzepakowym.
- Do cebuli dodajemy pokrojone pieczarki i smażymy do momentu odparowania wody z grzybów.
- Słonecznik wyrzucamy na sito, płuczemy i osuszamy.
- Podsmażoną cebulę wrzucamy do malaksera wraz z słonecznikiem i przyprawami, płatkami drożdżowymi i czosnkiem. Miksujemy na gładką masę.
- Po zmiksowaniu, dorzucamy do powstałej masy drobno pokrojoną czerwoną cebulę.
- Przechowujemy w lodówce.
Jeśli ktoś tęskni za klasyczną pasztetową, w tym przypadku przyklaśnie w dłonie, gdyż po za wizualnym podobieństwem, to smarowidło mocno haczy o oryginalny smak. Kanapka z szarym smarowidłem, bardzo mocno uśmiecha mój dzień. Życzę wszystkim smacznego :)
właśnie konsumuję na kanapce.... mega smaczek :) dziekuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńSuper super super wszystkie przepisy wszystkie love rafal1969gd
OdpowiedzUsuńSwiezo zrobiona pasta - Rewelacyjny smak!
OdpowiedzUsuń