wtorek, 13 grudnia 2016

PASTA PIECZARKOWA Z MAJONEZEM

Była 4 nad ranem, kiedy ze snu wyrwał mnie rozpędzony jak strzała łomot. W pierwszej chwili myślałem, że coś mi się przyśniło, dlatego nawet nie uniosłem głowy, żeby sprawdzić co się dzieje. Po upływie kilku sekund znów usłyszałem świst, zwieńczony potężnym tąpnięciem, które wydawało się przybrać na sile. Nie podnosząc się z łóżka, wygiąłem się uzyskując idealny kąt prosty. Zacząłem w ciemności wypatrywać źródła hałasu. Poza leniwie śpiącymi kształtami mebli nie dostrzegłem nic, co mogło wzbudzić mój niepokój. Całe mieszkanie wydawało się pogrążone we śnie, który mi został bezczelnie odebrany. Choć wiedziałem, że huki nie były moim omamem słuchowym, postanowiłem jeszcze wyszarpnąć kilka minut z poduszką przyklejoną do lewego policzka. W momencie, gdy o tym pomyślałem, w mieszkaniu się zatrzęsło, a drzemiące dotychczas cienie stołu i krzeseł, zaczęły się nerwowo poruszać. Tym razem hałas nieprzerwanie narastał. Zerwałem się z łóżka i zanim zdążyłem przyjąć postawę pionową, potknąłem się o butelkę z wodą mineralną, rozpłaszczając się na podłodze, jak naleśnik który spadł z talerza. Gdy otworzyłem oczy, dostrzegłem światło dobiegające z kuchni i kilka małych postaci zmierzających w moim kierunku. Po kilku sekundach dotarły do mnie. Oblegały mnie i trącały, hałasując przy tym straszliwie. Nawet w nocy nie dadzą mi spokoju, zapomniane i pozostawione na pastwę losu, kupione przed tygodniem pieczarki.



  • 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej,
  • 1 puszka ciecierzycy,
  • 2 łyżki majonezu,
  • 2 łyżeczki musztardy,
  • 250 g pieczarek,
  • 2 cebule,
  • pieprz,
  • sól,
  • szczypiorek,
  • olej z pestek winogron. 

  1. Kaszę jaglaną gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. 
  2. Cebulę podsmażamy na oleju, po czym dorzucamy do niej umyte i pokrojone w plastry pieczarki. Po usmażeniu pieczarki drobno siekamy. 
  3. Cieciorkę miksujemy z kaszą jaglaną, majonezem i musztardą.
  4. Do cieciorki dodajemy posiekane pieczarki, oraz szczypior. Doprawiamy i mieszamy. 

Nie do końca wiedziałem co z tego wyjdzie, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Dziś jaram się jak Rzym za czasów Nerona, jedząc w pracy pyszne kanapki. Życzę udanego dnia, oraz smacznego :) 





3 komentarze:

  1. A gdzie takie pieczarki sie kupuje co tyle wrazen zapewniaja ;) Swietna propozycja! Pozdrawiam, Daria x

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie to było dobre że aż się dławiłem jak jadłem :)

    OdpowiedzUsuń