Choć nie zdarza mi się to zbyt często, znalazłem chwilę by wyciągnąć nogi na kanapie i przetrawić kilka minut niczym nieskażonej ciszy, która jest w naszym domu raczej rzadkim gościem. Połykałem kolejny kęs kanapki obłożonej bezdźwiękiem, gdy nagle w okolicy drzwi wejściowych usłyszałem nachalne stukanie, pukanie i szarpanie za klamkę. Niechętnie podniosłem się z łóżka i uzbrojony w pancerz irytacji popędziłem sprawdzić, kto śmie zburzyć moją oazę spokoju. W drzwiach stała Cukinia, ta sama która kilka dni temu przechadzała się brzegiem morza, z latynoskim absztyfikantem z rodu DecoMorreno. Wiedziałem, że zamydlił jej oczy pięknym słowem i zapachem intensywnych perfum. Domyśliłem się też, że makaron który nawijał na uszy, w końcu przestanie być miłym akcentem i stanie się ciężarem, który próbuje urwać ucho. Jej twarz była pełna skruchy, a szeroko otwarte, szkliste oczy, świeciły jak latarnia morska w Świnoujściu. Nie pozwoliła mi nic powiedzieć i od progu zaczęła się wyginać i usta układać w dzióbek. Chyba chciała wprowadzić klimat świąteczny, bo przez chwilę wyglądała jak karp, który wysuwa głowę z wody i nabiera powietrza. Zdziwiłem się, że nie było łez, lamentu i scen wyciętych z wenezuelskiej telenoweli. Z tajemniczą pewnością siebie zaczęła sobie poczynać i wyszeptała mi do ucha, co zamierza dziś zrobić w ramach przeprosin. Wiedziałem, że wróci...zawsze wracają. Jednak nie podejrzewałem jej o tak wielką kreatywność. Wygrała moje wczorajsze popołudnie, zrobiła mi dzień.
- 1 duża cukinia,
- 3 cebule,
- 6 dużych, świeżych pomidorów,
- 3 ząbki czosnku,
- 2 szklanki ugotowanej ciecierzycy,
- oregano,
- bazylia,
- papryka czerwona słodka,
- papryka chilli,
- pieprz,
- sól,
- olej z pestek winogron.
- Ciecierzycę przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu, czyli moczymy najlepiej przez całą noc, a później gotujemy do miękkości.
- Cukinię myjemy i tniemy wzdłuż na bardzo cienkie plastry, oprószamy solą i odstawiamy na bok.
- Pomidory zalewamy wrzątkiem, obieramy je i kroimy na mniejsze kawałki.
- Drobno pokrojoną cebulę podsmażamy z czosnkiem na oleju z pestek winogron.
- Po zeszkleniu cebuli dorzucamy pomidory i smażymy by odparowała woda i powstał gęsty sos. W trakcie wysmażania, doprawiamy.
- Do sosu dorzucamy ciecierzycę i rozgniatamy ją tłuczkiem/rozgniataczem do ziemniaków. Odstawiamy na bok.
- Cukinię płuczemy, bardzo mocno ją przyciskamy by wyleciała z niej jak największa ilość płynu i zabieramy się do przygotowania beszamelu.
SOS BESZAMELOWY Z MĄKI KUKURYDZIANEJ:
- 2 łyżki mąki kukurydzianej,
- 2 łyżki margaryny wegańskiej,
- ok. 1 szklanka mleka roślinnego (zimnego),
- gałka muszkatołowa,
- pieprz,
- sól.
- Do garnka wrzucamy mąką i przez kilka sekund ją podgrzewamy,
- Dorzucamy margarynę i mieszamy by połączyła się z mąką.
- Zmniejszamy ogień i powoli dolewamy zimnego mleka cały czas mieszając.
- Mieszamy i doprawiamy.
- Sos musi mieć konsystencję, która pozwoli swobodnie go rozprowadzić.
- Przechodzimy do kompletowania lasagne.
- Formę smarujemy olejem.
- Układamy warstwę odciśniętej z płynu cukinii, a na nią ciecierzycę w pomidorach. Dopełniamy to wszystko beszamelem i ponownie układamy cukinię, ciecierzycę i beszamel...itd.
- Wykańczamy to wszystko beszamelem i układamy pokrojone w plastry pomidory.
- Pieczemy przez 40-45 minut w temp. 180 stopni.
Jeśli po każdym skoku w bok, Cukinia ma przynosić takie pomysły, to jestem w stanie co jakiś czas wypychać ją w ramiona ciemnoskórego Cacao. Choć godzina jest śniadaniowa, marzę już o tym by podgrzać sobie obiad, który przyjechał ze mną do pracy. Życzę udanego dnia, oraz smacznego :)
Świetny pomysł! cukinia obrodziła więc kombinuję na wszystkie sposoby - dzięki!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńczy można mąkę kukurydzianą zastąpić ciecierzycową a margarynę olejem kokosowym ?
OdpowiedzUsuńZrobiłam zapiekanka smakowała jakby było w niej mięso więc mojemu mężowi bardzo odpowiadała :)
OdpowiedzUsuńBrzmi pięknie! A ciecierzyca może być z puszki?
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Akurat rośnie mi na potęgę cukinia.😊
OdpowiedzUsuńZrobiłam wg przepisu i się rozpada, jest wodnista, a beszamel zniknął. Dobra, ale nie wiem co zrobiłam źle.
OdpowiedzUsuńZamieniłam ciecierzycę na soczewicę i tez było pysznie. Świetny przepis. Dzięki :)
OdpowiedzUsuń