niedziela, 24 lipca 2016

BANANOWE MUFFINY Z MĄKI RYŻOWEJ

Choć ogólnie czuję się jakbym miał osiemnaście lat, czasem przychodzi taki dzień, że moja metryka daje znać o sobie i czuję się bezsilny. Wczoraj nastąpiło apogeum niemocy i przez plecy, które ostatnimi czasy często się odzywają, większość dnia musiałem spędzić w pozycji poziomej, która choć w małym stopniu zagłuszała ból.  Nie wiem czy wynika to z braku ćwiczeń wzmacniających korpus, czy może wielogodzinne stanie przy blacie kuchennym zbiera swoje żniwo. Nie zamierzam się jednak mazać, więc będę musiał znaleźć rozwiązanie i wyjście z tej sytuacji, która jest skłonna doprowadzić do długotrwałych stanów depresyjnych. Rozżalony, że nie mogę pobiegać, leżałem i myślałem nad tym jak poprawić sobie humor, który lawirował na pograniczu wściekłości i głębokiego szlochania. Nie chciałem podnosić się z łóżka, więc starałem się w myślach układać ekspresowy przepis, który jakoś osłodzi moje popołudnie. To nie mogło być nic skomplikowanego, ani wymuszającego uzupełnianie składników w sklepie. Musiałem się skupić na tym co mam na podorędziu i z tego zrobić coś słodkiego. 3 paski gorzkiej czekolady, nie były w stanie osłodzić mojego rozkopanego emocjonalnie samopoczucia, ale gdy w zasięgu wzroku dostrzegłem obsypane czarnymi piegami banany, pod łysą kopułą zaczęły kotłować się myśli.  Niestety w pozycji leżącej nie dało się nic zdziałać i wygięty jak wędkarski haczyk, udałem się na ekspresową wycieczkę po kuchennych szafkach...



  • 250 g mąki ryżowej,
  • 2 dojrzałe banany,
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej,
  • 2 łyżki soku z cytryny,
  • 2 łyżki siemienia lnianego,
  • ok. 80 ml. oleju z pestek winogron,
  • ok. 4-5 łyżek syropu z agawy (można użyć innego),
  • szklanka mleka roślinnego,
  • czekolada.

  1. Siemię lniane mielimy i zalewamy gorącą wodą, delikatnie ponad powierzchnię, tak by utworzył się tzw. "glut".
  2. Mąkę mieszamy ze sodą. 
  3. Dodajemy do mąki syrop, rozgniecionego banana, olej, mleko, oraz namoczone siemię lniane. 
  4. Wszystkie składniki mieszamy. 
  5. Masę przelewamy do formy (u mnie silikonowa, więc zrezygnowałem z papilotek) i wciskamy w ciasto pokruszoną czekoladę. Jeśli macie więcej niż 3 paski, spokojnie może nafaszerować babeczki większą ilością. 
  6. Pieczemy przez ok. 18-20 minut w temperaturze 200 stopni. 

Przygotowanie tych babeczek, nie zajęło mi więcej niż 5 minut i tyle samo czasu zajęło ich zniknięcie. Czasem gdy człowiek się "sypie" do głowy przychodzą najlepsze pomysły. Życzę wszystkim udanego dnia, oraz smacznego :) 


6 komentarzy:

  1. Zdrówka życzę! Mam też pytanie: czy olej z pestek winogron można zastąpić innym (kokosowy/rzepakowy)? Taka sama ilość?

    OdpowiedzUsuń
  2. ile sztuk wyszło z tej ilości ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Podbijam pytanie nr 1. Czym można zastąpić olej z pestek winogrona?

    OdpowiedzUsuń
  4. No pieknie! Muffiny juz w piekarniku a ja zapomnialam o "jajku" z siemienia :)

    OdpowiedzUsuń