piątek, 10 czerwca 2016

GROSZEK CUKROWY Z KASZĄ JAGLANĄ W ZUPIE

Cukinia, Marchewka, Młoda Kapusta i szereg innych przedstawicielek płci pięknej zielonej, przewinęło się przez moją kuchnię, zapewniając niebiańskie doznania. Nie byłem więc zaskoczony, gdy moja partnerka, pewnego dnia powiedziała: "Dość tej rozpusty. Mógłbyś w końcu przestać urabiać te niewinne dziewczyny i poszedłbyś z jakimś kumplem na piwo". Przyjąłem oczywiście tę uwagę z pokorą i zacząłem filtrować wszystkie warzywne kontakty w poszukiwaniu kompana. Na pierwszy rzut poszedł Brokuł, który nawet nie raczył ode mnie odebrać. Pewnie ma do mnie żal, że po ostatniej imprezie jak pizza plackiem leżał, pokryty kocem z soczewicy. Kolejny telefon był skierowany do Pana Ogórka, który stwierdził, że nie może się pozbierać po ostatniej libacji, gdzie ostro mu dała w kość Jaglanka. Nie pamiętam ile telefonów wykonałem, zanim dotarłem do Pana Groszka, który aż przyklasnął na wizję wspólnie spędzonego popołudnia. Umówiliśmy się tam gdzie zwykle (w kuchni) i od razu przystąpiliśmy do wlewania w siebie trunków. Konwersacja przebiegała bardzo miło, a Groszek płynął z dowcipem jak Karol Starasburger w Familiadzie. Nagle kompan się zerwał (miał już ostro w czubie) i kieruje się do wyjścia, oznajmiając, że dla niego impreza się skończyła. Nie wiedział, że w zupie mam jego zdanie i pociągnąłem imprezę dalej.



  • 1/2 kg groszku cukrowego,
  • 1 szklanka suchej kaszy jaglanej,
  • 3 młode marchewki,
  • 2 młode pietruszki,
  • 1 mały, równie młody seler,
  • natka pietruszki,
  • natka selera,
  • por,
  • 2 cebule,
  • 3 liście laurowe, 
  • 4 ziarna ziela angielskiego,
  • pieprz, sól.
  • ok. 2 l wody,
  • olej kokosowy,
  • liście mięty,
  • liście bazylii. 

  1.  Gotujemy kaszę jaglaną zgodnie z instrukcją. Mogłem śmiało pominąć ten krok, ale miałem przygotowaną z poprzedniego dnia.
  2. Cebulę kroimy na ćwiartki i podsmażamy na oleju koksowym. 
  3. Do garnka dorzucamy młode warzywa i wszystko zalewamy wrzątkiem,
  4. Dokładamy do garnka wszystkie zielone elementy i gotujemy na małym ogniu przez około godzinę lub więcej. Im dłużej gotujemy tym bardziej "soczysta" będzie zupa.
  5. Na około 15 minut przed końcem procesu obróbki termicznej, dorzucamy obrany z końcówek groszek.
  6.  Do miski lub na talerz nakładamy kaszę, po czym zalewamy ją zupą.
  7. Podajemy ze świeżymi liśćmi mięty i bazylii.

Uwielbiam okres wiosenny, który dostarcza wraz z warzywami mnóstwo świeżości i niepowtarzalnego smaku. Śmiało uderzajcie do lokalnych warzywniaków...Warto! Życzę udanego dnia, oraz tradycyjnie smacznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz