Niedziela jest idealnym dniem, by do propozycji wielkanocnych dorzucić to czego jeszcze nie było. Trochę wahaliśmy się pomiędzy żurkiem i barszczem, ale w rezultacie ten drugi bardziej do nas przemawiał. Oczywiście nie mogło w nim zabraknąć akcentu jajecznego, dlatego ekspresowo wykonałem klopsiki z jaglanki i fasoli. Wszystko to oparłem o przepyszny bulion, który dochodził do swej świetności przez 2 godziny. Niedzielny barszcz w towarzystwie klopsów, sprawił że tydzień wcześniej przeniosłem się w klimat świąteczny. Standardowo nie zdążyłem się przebrać po treningu i wszystko odbywało się na sportowo, ale jeśli ktoś kiedyś odczuwał nagłą eksplozję wizji, na pewno wie o czym mówię.
BARSZCZ :
- 450 ml zakwasu z maki pszennej i żytniej do barszczu białego.
- 2 pietruszki,
- 2 marchewki,
- 1/2 korzenia selera,
- 1 por,
- 1 cebula,
- 2 podgrzybki suszone,
- 2 ząbki czosnku,
- 3 liście laurowe,
- majeranek suszony,
- 5 ziaren ziela angielskiego,
- ok. 2 l wody,
- 1 łyżkę chrzanu.
- 5 łyżek śmietany sojowej,
- pieprz czarny,
- sól,
- lubczyk,
- odrobina oleju ryżowego.
- Cebulę obieramy i opalamy nad palnikiem, tak by skórka się przypaliła.
- W garnku z grubym dnem podsmażamy czosnek z liściem laurowym i zielem angielskim..
- Dorzucamy pokrojone warzywa, podsmażamy przez chwilę i zalewamy wszystko gorącą wodą.
- Dorzucamy suszone grzyby, lubczyk, pieprz, sól, oraz przypaloną cebulę.
- Gotujemy na małym ogniu przez około 2 godziny.
- Przelewamy bulion przez sito i ponownie stawiamy go na gazie, tym razem już bez warzyw, ale z drobno pokrojonym podgrzybkiem.
- Dolewamy do wywaru zakwas ( dolewajcie powoli, bo występują zakwasy o różnej intensywności ), chrzan, majeranek i gotujemy przez chwilę.
- Na chwilę przed ściągnięciem z palnika, zaciągamy wszystko śmietanką i w razie potrzeby doprawiamy.
KLOPSY:
- 1 szklanka kaszy jaglanej ( suchej ),
- 1 puszka białej fasoli ( 400 g ),
- pęczek zielonej pietruszki,
- pieprz,
- 1/2 łyżeczki kurkumy,
- sól kala namak,
- 1 łyżka płatków drożdżowych,
- 1 łyżeczka musztardy.
- Kaszę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Nie zapominamy o delikatnym osoleniu wody.
- Gdy kasza się ugotuje, dorzucamy do niej fasolę i delikatnie miksujemy. Fajnie jest zostawić kilka ziaren fasoli, by pałętały się na języku w trakcie konsumpcji.
- Do powstałej masy dorzucamy, kurkumę, płatki drożdżowe, pieprz, posiekaną pietruszkę, oraz musztardę.
- W tym czasie kasza już delikatnie przestygła, więc nie będzie problemu z formowaniem klopsów. Jeśli się jednak pojawią trudności, wystarczy delikatnie zwilżyć dłonie wodą i kulanie przyjdzie bez problemu.
- Zupę podajemy z w/w klopsami i świeżym majerankiem.
Dawno już nie jadłem białego barszczu, a tak pysznego chyba jeszcze nigdy w życiu :) Jeśli spodobał Wam się wczorajszy post wielkanocny, śmiało możecie pod niego podpiąć tę zupę. Będzie pasować idealnie :) Życzę udanego popołudnia, oraz smacznego :)
Podpowiedz proszę jakiego zakwasu użyłeś ? Domowej roboty czy kupny ?? :)
OdpowiedzUsuńKupiony w Auchan :)
Usuń