Wielkimi krokami zbliżały się urodziny mojego przyjaciela Marcina i nie wyobrażałem sobie pójść na imprezę z pustymi rekami. Oczywiście mógłbym pójść na łatwiznę i przygotować coś sprawdzonego, ale z racji tego, że lubię otoczyć się dreszczykiem emocji, postanowiłem przeprowadzić mały eksperyment. Od pewnego czasu chodziło za mną ciasto, w którym wyraźnie będzie czuć ślad sezamu. Chałwa wydała mi się zbyt banalna, więc ponownie sięgnąłem w zasoby kaszy jaglanej i wyszło z tego posunięcia sezamowe cudo, owocem przykryte.
SPÓD:
- 200 g wiórków kokosowych,
- 100 g daktyli,
- 50 g słonecznika,
- 1 banan,
- 150 g płatków migdałowych,
- szczypta soli.
- Daktyle namaczamy w gorącej wodzie i odstawiamy na około 30 minut. Po tym czasie odsączamy je z płynu.
- Wszystkie składniki ( daktyle też ) wrzucamy do malaksera i ukręcamy z nich spójną masę.
- Masę wykładamy do tortownicy i formujemy, oklejając spód i boki.
- Odstawiamy do lodówki.
- 2 szklanki kaszy jaglanej,
- 4 szklanki mleka sojowego waniliowego,
- 400 ml mleka kokosowego ( stała część ),
- 5 łyżek syropu daktylowego,
- 100 g sezamu,
- 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady,
- porzeczka czerwona,
- borówka amerykańska,
- mięta.
- Kaszę jaglaną gotujemy w mleku sojowym waniliowym godnie z instrukcją na opakowaniu, nie zapominamy jednak o szczypcie soli.
- Po ugotowaniu kaszę przekładamy do malaksera/blendera i wraz z mlekiem kokosowym, czekoladą, syropem daktylowym.
- Na patelni podprażamy sezam, uważając by się nie przypalił.
- Sezam mielimy w młynku do kawy. Powstanie z niego pasta sezamowa.
- Do masy w malakserze dodajemy stopniowo pastę z sezamu i co jakiś czas smakujemy by ciasto nie wyszło zbyt gorzkie.
- Ciepła masę przekładamy na nasz spód i układamy na niej owoce, oraz miętę. Odstawiamy na kilka godzin do lodówki.
Ciężko jest zachować zdrowy rozsądek gdy się raz posmakuje tego ciasta. Dobrze, że kasza jaglana jest bardzo sycąca i nie pozwala na pochłonięcie całości. Marcin jak można zauważyć na powyższej migawce, bardzo się ucieszył z ciasta, ale jego mimika bardzo na tym ucierpiała, gdy okazało się, że ciasto najpierw trzeba pokroić ;) Wszystkim, którzy są ciekawi nowego smaku, polecam poniedziałek rozpocząć takim właśnie akcentem :) Dzień dobry :) Smacznego :)
Super przepis, teraz będę miała dylemat , które z ciast zrobić na Świeta ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie ;) Hah :) Pozdrawiam ;)
UsuńMoje ślinianki szaleją! Koniecznie muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz :)
UsuńCzym można zastąpić syrop daktylowy? Czy jakieß inne owoce nadają się, nie wiem gdzie teraz zdobędę porzeczki :)
OdpowiedzUsuńSyrop daktylowy można zastąpić syropem z agawy lub klonowym. Możesz dać Twoje ulubione, lub owoce którymi dysponujesz :)
OdpowiedzUsuńmogą być daktyle suszone?
OdpowiedzUsuńChłodzi się w lodówce na święta :))
OdpowiedzUsuńMasa smakuje jak chałwa i trudno powstrzymać się od wyjedzenia łyżką :)
Dziekuje za świetny przepis, Wesołych Świąt.
PS. Po przeczytaniu paru Twoich postów, po dłuższej przerwie zmotywowałeś mnie do biegania - od jutra powracam na tor :D
400 ml mleka kokosowego - czyli czesc stała z puszki o takiej pojemności czy dwie części stałe z dwóch puszek po 400 ml ? :D
OdpowiedzUsuńzrobione, lekko zmodyfikowane, extra pycha!
OdpowiedzUsuń