Zupa z porów, którą zamierzam dziś zaproponować jest prostsza niż budowa cepa, jej walory smakowe powalają na kolana jak strzał od Stevena Seagala. W sumie nie trzeba za bardzo się rozpisywać na temat pora. Por to por jest smaczny, ale w jego prostocie kryje się kilka zalet, o których zamierzam opowiedzieć, stosując prosty zabieg ( Ctrl C + Ctrl V ).
"Por jest niskokaloryczną rośliną (25kcal/100g), dlatego też osoby dbające o sylwetkę mogą spać spokojnie i zajadać się porami cały dzień. Jego smak jest zdecydowany, ostry, ale po obróbce termicznej łagodnieje. Na pewno jest mniej drażniący niż sama cebula. Biała część jest mniej drażniąca niż zielona. Chociaż ta ostatnia często jest odrzucana jako odpad, posiada wiele zdrowotnych substancji.Do profilu minerałów zaliczają się: żelazo, wapń, fosfor, miedź, potas, mangan, miedź i magnez. Por jest dobrym źródłem witaminy A (jako karoten), C, E, K oraz witamin z grupy B (szczególnie B1 i B6) i kwasu foliowego.Oczywiście jak każda roślina i por jest źródłem przeciwutleniaczy. Na szczególną uwagę zasługuje luteina i zeaksantyna, które są niezbędne do wsparcia zdrowia oczu. Dzięki właściwością bakteriostatycznym i bakteriobójczym (olejek sulfidowy i związki siarkowe) może okazać się dobrym lekiem przy przeziębieniach oraz skaleczeniach.
Por może pomóc przy przeziębieniach, reumatyzmie, zaparciach, niestrawności, wrzodach, dolegliwościach związanych z drogami moczowymi, czyrakami, hemoroidami i skaleczeniami. W zależności od potrzeb można go używać jako okład lub jako syrop lub nawet jako sok.
Oczyszcza organizm z toksyn, pomocny jest w zatruciach pokarmowych (nawet przy zatruciach grzybami i metalami ciężkimi), ma właściwości alkalizujące organizm, stabilizuje poziom cukru we krwi, dobrze działa na układ oddechowy i odpornościowy, wpływa dobroczynnie na układ trawienny i oczyszcza krew." / http://naturalniezdrowy.com.pl /
- 3 duże pory ( należy zwrócić uwagę by biała część była jak najdłuższa ),
- 1/2 selera,
- 1 duży ziemniak,
- gałka muszkatołowa,
- sok z połowy cytryny,
- bulion warzywny ok. 0,7-1l,
- 2 liście laurowe,
- 3 ziarna ziela angielskiego,
- pieprz,
- sól,
- olej kokosowy.
- W garnku, na oleju kokosowym podsmażamy pokrojonego w talarki pora, wraz z liściem laurowym oraz zielem angielskim.
- Por zalewamy bulionem warzywnym i dorzucamy pokrojony w kostkę seler. Gotujemy ok. 10 minut.
- Dorzucamy do całości pokrojonego ziemniaka i gotujemy na małym ogniu, do momentu uzyskania miękkości warzyw, a na sam koniec doprawiamy gałką muszkatołową.
- Na dobrą sprawę zupę moglibyśmy już spożywać, po delikatnym skropieniu cytryną ( fotografia pierwsza ) , ale nam do gustu przypadła zupa lekko potraktowana blenderem.
- Wyciągamy z garnka część warzyw na miseczkę, a to co pozostało w garnku miksujemy, dodając sok z cytryny ( sok dodajemy ostrożnie, smakujemy, by nie okazało się, że zupa jest za kwaśna ). Po zabiegach z użyciem blendera, dorzucamy do garnka warzywa z miski.
- Dla lepszego efektu podajemy z plasterkiem cytryny.
Zupa jest tak prosta, że na dobrą sprawę znając taką recepturą niestraszne nam będą niezapowiedziane wizyty rodzinne. W niespełna 30 minut mamy aromatyczną zupę z porów, której ciekawego smaku dodaje cytryna. Wcześniej nie gościła ona tak często w mojej kuchni, lecz ostatni czasy występuje jako przełamywacz i podkręcacz smaku. Propozycja dla ludzi ceniących prostotę i dobry smak. Życzę udanego dnia, oraz smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz