W trakcie buszowania, pomiędzy półkami jednego z grudziądzkich dyskontów spożywczych, moją uwagę przykuł słoik sąsiadujący ze znanym mi AJVAREM. Nazwa PINDŻUR, raczej nie zachęcała mnie do zakupu, ale zawartość opakowania bardzo mnie zaciekawiła. Po przeczytaniu składu, wiedziałem już, że będzie się działo w kuchni. Może zanim przejdę do opisu tego sosu, kanapkowego ulepszacza, cudu, przedstawię czym jest i skąd się bierze. "Pindżur to paprykowo-pomidorowy sos z bakłażanami. Ma on wyraźny, pikantny smak. Z wyglądu przypomina ajvar, ale różni się od niego tym, że w jego skład wchodzą pomidory. Stosuje się go jako dodatek lub nadzienie do mięs. To obowiązkowa pozycja w menu kuchni chorwackiej." /http://kuchnia-europejska.wieszjak.polki.pl/
PINDŻUR:
- 4 duże czerwone papryki,
- 1 bakłażan,
- 1 czerwona cebula,
- 6 pomidorów,
- pieprz, sól.
- olej.
- Obieramy pomidory ze skóry, kroimy w kostkę i smażymy je z pokrojoną drobno cebulą czerwoną do konsystencji sosu.
- Bakłażana i paprykę wrzucamy do piekarnika na około 30 minut, rozkręcając temperaturę do 220 stopni.
- Po opieczeniu warzyw, wyciągamy je, obieramy ze skóry i kroimy w drobną kostkę, dorzucamy do naszego sosu pomidorowego.
- Smażymy do uzyskania gładkiego sosu/pasty. Nie ukrywam, że można kilka razy wjechać blenderem do gara by przyspieszyć proces wysmażania - taka mały manewr niecierpliwego człowieka.
Skoro w garze wysmażał się już przepyszny sos/gulasz warzywny, nie pozostało mi nic innego jak przygotowanie świeżego pieczywa, bym mógł się delektować paprykowym smakiem.
PODPŁOMYKI :
- 125 g mąki pszennej,
- 125 g mąki krupczatki ( tunning poprzedniej wersji podpłomyka ),
- 150 ml ciepłej wody,
- łyżeczka soli.
Przygotowanie podpłomyka jest banalnie proste. Składniki suche mieszamy z wodą i wyrabiamy ciasto. Mnie samo wyrabianie zajęło około 5 minut. Ciasto dzielimy na osiem części, i każdą z nich rozwałkowujemy na cienkie placki, które wrzucamy na rozgrzaną, suchą patelnię. 1 strona powinna leżakować około 1 minuty, a druga strona około 30-40 sekund. Podpłomyk gotowy ! :)
Jedyny sposób, który przychodził mi do głowy na spożycie pindżura, obejmował go szmatą ( czyt. podpłomykiem. Żeby dołożyć element zielony, wygrzebałem z czeluści lodówki dogorywającą roszponkę, ale jeśli ktoś miałby świeżą bazylię, może w duchu powiedzieć że wygrał na loterii. jeśli pośród czytających znajdą się osoby, które zauważą że nie zastosowałem klasycznych proporcji pindżura, oznajmiam : poprawię się !!! :) Życzę udanego dnia oraz smacznego :)
Kolejny ciekawy przepis. Ja zrobiłam wszystko tak samo, tylko bez bakłażana. Następnym razem obowiązkowo dodam. BO to pyszne jest bardzo. Muszę wypróbować podpłomyki, nie dodajesz do nich tłuszczu w postaci oleju, dlatego jest to przepis odpowiadający mi i to bardzo. Walczę z nadwagą ;) mam już mały sukces, w postaci utraty 25 kg. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluję utraty 25 kg..piękny wynik :) Życzę smacznego :)
UsuńUwielbiam ajvar i coś mi się wydaje, że ten pindżur też by mi przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńNa pewno by Ci przypadł, bo jest o niebo lepszy :)
Usuń