Od soboty miałem bardzo napięty grafik służbowy i nie było możliwości by wskoczyć do kuchni i przygotować choćby zupę. Po wczorajszym dniu, też nie bardzo miałem ochotę by stać przy garach, ale wewnętrzna siła pchała mnie do wykonania czegoś pysznego, głos w głowie podpowiadał by zrobić coś pysznego. Zauważyłem, że po kilku dniach bezruchu w kuchni, pojawia się u mnie taki sam rodzaj głodu, jak w trakcie przerwy biegowej. Czy takie stany kwalifikują się już do leczenia?
Jesienne klimaty na dobre wchodzą w nasze kąty, dlatego bohaterką dzisiejszego obiadu jest Koleżanka Dynia z rodu Hokkaido i jej serdeczny przyjaciel Batat.
CIASTO :
- 1,5 szklanki mąki pszennej,
- 1/2 szklanki ciepłej wody,
- 1/2 łyżeczki soli,
- łyżeczka oliwy.
Mąkę mieszamy z solą i dolewając wodę i oliwę, wyrabiamy ręką ciasto do momentu kiedy przestanie się przyklejać do dłoni ( W razie potrzeby możemy dodać odrobinę mąki ). Ciasto odstawiamy na bok i oczywiście zabieramy się do wykonania farszu.
- 1 dynia hokkaido,
- 1 duży batat,
- 1 główka czosnku,
- kilka gałązek tymianku,
- 1 cm imbiru,
- pieprz, sól ( love story )
- papryka ostra ( próbowała odbić pieprz soli, ale ich uczucie przetrwało tę próbę )
- kilka kropel oleju.
- Batata obieramy i kroimy w plastry. Dynię wraz ze skórką również kroimy, główkę czosnku kroimy na pół i cały zestaw wkładamy do piekarnika, skrapiając oliwą i posypując tymiankiem. Piekarnik rozkręcamy do 200 stopni i pieczemy nasz warzywny zestaw do miękkości ( ok. 20 minut ).
- Po upieczeniu całość wrzucamy do miski, czosnek obieramy ze skorki, dodajemy imbir, doprawiamy i miksujemy. Farsz gotowy.
- Danie podano na liściach jarmużu podsmażonych z czosnkiem i doprawionych solą, a przed samym podaniem skropiłem pierogi oliwą z dodatkiem cytryny.
Niby zwykłe pierogi, farsz niby też zwykły, ale połączenie dyni, batata i pieczonego czosnku nie wymaga komentarza, ani zbędnego w tej chwili słowotoku. CUDO - tyle, mogę rzec a w tych 4 literach zawarłem smak, doznania i szereg pozytywnych emocji związanych ze spożyciem wyżej zaprezentowanego dania. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć cierpliwości w trakcie lepienia i smacznego w trakcie jedzenia. Dzień dobry !
Uwielbiam jeść pierogi, takie z dynią to marzenie po prostu :) Żeby tylko jeszcze ktoś chciał mi takie ulepić...
OdpowiedzUsuńPomyślę nad produkcją wysyłkową ;)
UsuńTo ja poproszę 30sztuk dla mnie:D Serio!!
UsuńNie mogę glutenu i kukurydzy.Z jakiej innej mąki można zrobić pierogi,żeby się nie rozleciały? ��
OdpowiedzUsuńIle mniej więcej ma ważyć dynia? My mamy dynie hokkaido z działki, które ważą po 6-8 kg :))
OdpowiedzUsuńPanie Przemysławie proszę podać proporcję dyni do farszu uratowałam cztery pokaźne korbole i chcę pierogami uraczyć rodzinkę oj włączyła się wariacja na temat pomarańczowego kulistego szczęścia
OdpowiedzUsuń