środa, 14 września 2016

SEZAMOWA CHAŁWA Z BAKALIAMI I CZEKOLADĄ

Chciałbym się skupić, tylko na gotowaniu i pisaniu książki, ale żeby jakoś godnie przeżyć, muszę zasuwać na etacie 8 godzin i jeszcze dojechać do miejsca pracy, co zajmuje mi około 3 godzin w dwie strony. Gdy wracam do domu, zbliża się godzina 17:00, więc niewiele mam czasu, by coś przygotować i w świetle dziennym, ogarnąć zdjęcia na bloga. Staram się zakupy robić po drodze, albo dzień wcześniej, co raczej średnio mi wychodzi, gdyż plany rodzą się na bieżąco. Nie żebym narzekał i starał się tłumaczyć, ale czasem przychodzą takie chwile, że stojąc przy blacie kuchennym zamiast ryczeć przy krojeniu cebuli, najzwyczajniej zasypiam. Wczoraj potrzebowałem czegoś szybkiego, co zadowoliłoby mnie na każdej płaszczyźnie. Gdy zacząłem przegląd szuflad, wiedziałem że musi być minimalistycznie, smacznie, a czas w którym wykonam potrawę musi być maksymalnie skrócony, żebym nie musiał doświetlać zdjęcia świeczką, czy też innym źródłem światła. Podczas przewalania opakowań z nasionami i ziarnami, pomiędzy palcem wskazującym, a kciukiem przeleciało mi złociste ziarno sezamu. Prędkość z jaką się przesuwało, chyba je trochę przyrumieniła, bo pozostał po nim przepiękny zapach, ryjący w głowie jeden wyraz - CHAŁWA! W wojsku niejednokrotnie ratowała mi życie, gdy stołówkowe żarcie nie dostarczało zbyt wiele słodyczy. W trakcie biegu niejednokrotnie sprawdziła się, jako najlepsze doładowanie baterii, które swym kalorycznym ładunkiem wypełniało zmęczone już mięśnie. Uznałem, że to jest ten moment i już po chwili na patelni rumienił się kopiec, wcześniej wspomnianych złocistych ziaren. 



  • 300 g sezamu,
  • 7 łyżek syropu daktylowego, klonowego...lub innego ;)
  • garść rodzynek,
  • garść żurawiny,
  • nasiona z jednej laski wanilii,
  • kilka pokruszonych orzechów laskowych,
  • czekolada gorzka 100 g,
  • 2 łyżki mleka roślinnego.

  1. Sezam podprażamy na suchej patelni, uważając by się nie przypalił. Jeśli spuścimy go na chwilę z oka i temperatura go zbyt mocno rozpieści, musimy się liczyć z mało przyjemną goryczką. 
  2. Sezam studzimy i mielimy w młynku do kawy na drobny pył. 
  3. Do sezamu dorzucamy bakalie, wanilię i wlewamy syrop. Delikatnie wyrabiamy masę. 
  4. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej z 2 łyżkami mleka.
  5. Masę mieszamy z czekoladą, ale robimy to tak by nie doprowadzić do całkowitego połączenia chałwy z czekoladą.
  6. Przekładamy wszystko do silikonowego opakowania, lub innego pudełka wyłożonego folią lub papierem. Wszystko dokładnie ugniatamy. 
  7. Wkładamy pudełko do lodówki na min. 2 godziny, lub w wersji przyspieszonej na 30 minut do zamrażalnika. 


Mała, banalna rzecz, a ciszy jak jasna cholera. Po kilkunastu minutach oglądałem już tylko talerz, który musiałem szybko usunąć z pola widzenia, by się nie wkurzać, że zbyt mała porcja wjechała na stół. Jeśli macie potrzebę wciągnięcia czegoś słodkiego, nie znam szybszego deseru. Gorąco polecam i życzę miłego dnia. 


2 komentarze:

  1. Zrobiłam-rewelacyjnuy przepis!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pychota <3
    Od Niemęża słyszę tylko "mmmmm" "mmmm" "mmmmm" "jakie dobre :)

    OdpowiedzUsuń