niedziela, 11 września 2016

KLUCHY ŚLĄSKIE I SOS CHRZANOWY Z ŻURAWINĄ

Po sobotnich wojażach postanowiłem, że niedzielny poranek nie rozpocznie się w klimacie ciemności, a moje ciało zwlecze się z łóżka, gdy słońce zacznie wkradać się przez okno. Organizm walczył i zaczął zbyt wcześnie wysyłać impulsy do zrywu, ale nie poddałem i walcząc do samego końca, wstałem grupo po godzinie dziesiątej. W pierwszej chwili, gdy zerknąłem na zegarek, poczułem niesmak, a głowę spowiły wyrzuty sumienia. Jednak po upływie kilku sekund zrozumiałem, że tego właśnie potrzebowała moja spragniona snu głowa i wyeksploatowane ciągłym pędem ciało. Nie spieszyłem się, nie miałem żadnego planu, nie starałem się poganiać myśli, które pomimo mojego pionu, nadal wylegiwały się w łóżku. Czułem, że wygrałem nowy dzień. Naładowany pozytywnym myśleniem, jak tarpan choinkami w okresie świątecznym, leniwie przechadzałem się po kuchni, szukając inspiracji. Zacząłem przeglądać zawartość skrzynki, która po sobotniej wizycie na rynku warzywnym, wręcz kipiała zieloną dobrocią. Na pierwszy plan, wyszedł pięknie powykręcany Jarmuż, którego nie jest w stanie przebić żaden zafoliowany zamiennik. Pożerałem go wzrokiem, wąchałem, dotykałem i wiedziałem, że nie ominie go dzisiejsze gotowanie. Pomiędzy Cukinią i Marchewką, dojrzałem leniwie przeciągający się Chrzan. Zazwyczaj ostry i zawadiacko pokręcony gość, teraz wyglądał niesamowicie łagodnie. W powietrzu czułem zapach jego perfum, które wdzierając się do nosa, oznajmiały że są z najwyższej półki i nie można ot tak, o nich zapomnieć. Powiększała się ekipa otoczona niedzielnym chilloutem, a uzupełnieniem składu, okazała się Pyra, która widząc leniwie wychodzące z miejsca relaksu warzywa, postanowiła dołączyć. Bez spięcia i niepotrzebnych ruchów, warzywa zafundowały mi niezłą podróż po krainie wytrawnego smaku. Taka niedziela. Smacznie ostra niedziela. 


KLUSKI: 
  • 1 kg ziemniaków,
  • skrobia ziemniaczana,
  • sól.
  1. Ziemniaki obieramy, solimy, gotujemy i lekko studzimy. 
  2. Masę ziemniaczaną po lekkim wystudzeniu, dzielimy na 4 części. Wyciągamy jedną część i w jej miejsce wsypujemy skrobię ziemniaczaną. Całość (wyciągnięta część również) ziemniaków mieszamy ze skrobią  Ciasto wyjdzie gładkie, aksamitne, nie klejące się do rąk. 
  3. Z ciasta formujemy wałek, spłaszczamy go, dzielimy na równe elementy z których formujemy kulkę, w której po spłaszczeniu robimy dziurkę ( kluska gotowa )
  4. Gotowe kulki wrzucamy do  wrzątku, a po wypłynięciu na powierzchnię gotujemy przez 4 minuty.

SOS CHRZANOWY:
  • 1 średni korzeń chrzanu,
  • 2 cebule,
  • 3 ząbki czosnku,
  • 1 szklanka bulionu warzywnego,,
  • 1/2 szklanki nerkowców,
  • sok z połowy cytryny,
  • 3 liście jarmużu,
  • biały pieprz,
  • garść suszonej żurawiny
  • sól,
  • olej z pestek winogron. 
  1. Nerkowce zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 30 minut, po czym wrzucamy je do blendera i zalewamy wodą, delikatnie ponad powierzchnię orzechów. Miksujemy, do uzyskania aksamitnej cieczy, o konsystencji śmietany. 
  2. Chrzan ścieramy na tarce.
  3. Na patelni podsmażamy drobno pokrojoną cebulę, czosnek i żurawinę. 
  4. Dolewamy bulion warzywny. 
  5. Wlewamy powoli śmietankę (podejrzewam, że zostanie Wam trochę) i dorzucamy starty chrzan (dokładamy stopniowo by nie przesadzić).
  6. Podkręcamy smak cytryną. Doprawiamy pieprzem i solą. 
  7. Siekamy drobno jarmuż i dorzucamy do sosu. 
  8. Na małym ogniu przez chwilę dusimy. Jeśli sos wyjdzie zbyt gęsty, można dolać bulionu, lub idąc po linii najmniejszego oporu, wlewamy wodę. 


Prawdą jest, że najlepszym doradcą jest spokój. Bardzo często, gdy staram się coś przyrządzić w biegu, nie spełnia to moich oczekiwań, lub najzwyczajniej w świecie, ląduje w segregatorze od spraw zbytecznych (czyt.kosz). Takim akcentem powitałem niedzielę, ale powyższy przytup, myślę że sprawdzi się również w poniedziałek. Życzę udanego dnia, oraz smacznego :) 

1 komentarz:

  1. Ja poproszę taki obiad jutro. Z dostawą do domu. Mamuniu, jak to pysznie wygląda! Jestem fanką wszelkich klusek, pyz itd. :P

    OdpowiedzUsuń