Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc, a wraz z nią kolejne wielkie obżarstwo związane z pochłanianiem pyszności, które wyjadą na świąteczny stół. Oczywiście nie może na nim zabraknąć tradycyjnej sałatki, którą niebawem przypomnę w oddzielnym poście. Dziś jednak, przedstawię nieco inną wersję by na stole nie było nudno. W trakcie jej przygotowywania, tradycyjnie konwersowałem z warzywami, ale nie mogę przytoczyć przebiegu rozmowy, gdyż do dyskusji wtrąciła się Fasola Czerwona i siarczyście przeklinała. Co prawda udało mi się ją okiełznać i przyłączyła się do ekipy, ale słownictwo którego używała jest na dnie kultury słowa ;)
- ok. 1 kg ziemniaków,
- 6 ogórków kiszonych,
- 2 cebule,
- 1 puszka czerwonej fasoli ( 400g ),
- 1 pęczek koperku,
- 2 łyżki majonezu wegańskiego,
- 100 ml jogurtu sojowego,
- 2 łyżki chrzanu.
- pieprz, sól.
- Ziemniaki gotujemy w mundurkach w osolonej wodzie. Po wystudzeniu obieramy ze skórek.
- Ogórki, cebulę oraz ziemniaki kroimy w kostkę. Nie musimy się starać, by elementy były drobno posiekane. Lepiej gdy sałatka będzie zawierać większe elementy.
- Koperek siekamy i wrzucamy z fasolą, do pokrojonych warzyw.
- Wszystkie składniki doprawiamy pieprzem i solą.
- Dodajemy majonez, jogurt oraz chrzan - mieszamy. Przy dobrze chrzanu zwróćcie uwagę na jego skład. Na kilkanaście słoików, które przeglądałem udało mi się trafić na jeden, który nie zawierał mleka w proszku. Jeśli uważacie, że ilość chrzanu jest zbyt mała, możecie dodać odrobinę więcej. Wszystko zależy od ostrości.
Jeśli ktoś jest zwolennikiem sałatek jarzynowych, na pewno podzieli mój entuzjazm i przyklaśnie, tak jak ja z zachwytu. W związku z tym, że zdecydowałem się na grubo krojone warzywa, przygotowanie tego dania nie jest zbyt czasochłonne. Największym pożeraczem czasu są pyry, które najpierw trzeba ugotować, a następnie wystudzić. Gdy ogarniemy to zagadnienie, można powiedzieć, że jesteśmy już na zbiegu. Życzę wszystkim udanego dnia, oraz smacznego :)
O tak, sałatka ziemniaczana z dodatkiem fasoli, to jest to . Nie jadłam z chrzanem, ale spróbuję, bo ciekawe to jest połączenie.
OdpowiedzUsuńJa chrzan sama trę i przechowuję w sloiczku zalany olejem.
OdpowiedzUsuńA taką sałatkę uwielbiam. Z chrzanem ma zadziorny smak ��
Muszę spróbować :)
UsuńA bez jogurtu tez bedzie smaczna?
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
UsuńWłaśnie ją zajadam - przepyszna! Z nawiązką spełniła moje oczekiwania. To pierwszy, ale nie ostatni przepis z Twojego bloga, który zagości w mojej kuchni :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Smacznego :)
UsuńSałatka jest przepyszna, zrobiła furorę na wielkanocnym śniadaniu, nie było osoby, która by się nie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuń