W moim menu występowała już taka pozycją jak pizza z patelni. Dzisiejsza odsłona jednak różni się tym, że postanowiłem dorzucić drożdże, które sprawiły że ciasto stało się pulchniejsze, a co za tym idzie, smaczniejsze. Żeby nie było zbyt standardowo, w najdalszy zakamarek głowy odsunąłem sos pomidorowy, który zazwyczaj pokrywa pizzę i postanowiłem przeprowadzić mały eksperyment. Zazwyczaj próby łączenia niektórych kuchni, skazane są na niepewność, a czasami nawet na porażkę. W tym wypadku wiedziałem, że nic takiego nie będzie miało miejsca, choćby dlatego że ciasto nie miało prawa się nie udać ( mąka mnie kocha ), a pozostałe składniki, które przewidziałem najzwyczajniej w świecie kocham. Gdy już ułożyłem sobie plan w głowie, nie pozostało mi nic innego jak przystąpić do działania i uraczyć gości przepyszną pizzą.
CIASTO :
- 2 szklanki mąki pszennej ( tej zwykłej, najzwyklejszej ),
- 1 szklanka mąki pszennej krupczatki,
- 40 g drożdży,
- 270 ml ciepłej wody,
- 1 łyżeczka cukru brązowego,
- 1 łyżeczka soli,
- 4 łyżki oliwy z oliwek,
- 1 puszka ciecierzycy,
- 100 ml mleka roślinnego ( może być więcej, wszystko zależy od tego jaką konsystencję chcemy uzyskać),
- 1 łyżeczka kuminu,
- 1/2 łyżeczki curry,
- 1/4 łyżeczki kurkumy,
- szczypta chilli,
- 1 łyżeczka płatków drożdżowych,
- pieprz, sól,
- roszponka, pomidory oraz czarne oliwki ( Składników dorzucać można do woli. Jeśli masz ochotę zrobić z pizzy kopiec Kościuszki, możesz spiętrzyć na placku kilogram bakłażana ;).
- Przygotowanie rozpoczynam od przygotowania ciasta. Do miseczki wrzucam drożdże, cukier, wlewam ciepłą wodą. Wszystko mieszam i odstawiam na chwilę w ciepłe miejsce, by drożdże "ruszyły".
- Mieszam sól z mąką, wlewam do nich pracujące drożdże, oliwę i wyrabiam bardzo gładkie ciasto. Odstawiam pod przykryciem,na około 30-45 minut do wyrośnięcia. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość co najmniej dwukrotnie.
- W czasie gdy ciasto wyrasta, możemy się zająć tym co wyląduje na pizzy. Ciecierzycę odsączamy z wody i wrzucamy do pojemnika, dodajemy mleko, przyprawy i wszystko miksujemy na gładką masę. W ten oto sposób mamy nasz bazowy, przepyszny sos/pastę.
- Ciasto wyrosło, jest pulchne, elastyczne, więc zabieramy się do podziału. Dzielimy ja na 4 części i formujemy z nich krążki pizzy. W pierwszej fazie chciałem użyć wałka,ale ciasto tak ładnie współpracuje, że okrężny ruch dłoni w zupełności wystarcza.
- Po uformowaniu placków wrzucamy jeden z nich na suchą rozgrzaną patelnię i podgrzewamy/smażymy/pieczemy go przez około 2 minuty.
- Gdy spód stwardnieje, lekko się zarumieni, przewracamy ciasto na drugą stronę i odrobinę zmniejszamy gaz. Układamy na wierzchu naszą pastę/sos, pomidora, oliwki i zamykamy dostęp powietrza pokrywką. Po 5 minutach ściągamy pizzę z patelni.
- Oczywiście, żeby była równowaga kolorystyczna do wszystkiego dorzucamy odrobinę zieleniny. Może być rukola, roszponka lub jakaś inna trawa. Wszystko zgodnie z upodobaniami i oczekiwaniami.
- ....Smacznego :)
Ciasto, które również było swego rodzaju eksperymentem polecam jako pieczywo wspomagające spożycie rozwodnionych zup, jako popychacz do eintopfa oraz jako sucha zagrycha do piwa. Myślę, że "patelniany" produkt niejednego zaskoczy smakiem i będzie wracał do niego nie raz, nie dwa, nie trzy. Powyższa propozycja należy do grupy tych, które na stałe wpisują się w moje menu. Miłego dnia życzę oraz smacznego :)
Ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuń"Szef Kuchni" POLECA ;)
UsuńIle porcji z przepisu wychodzi?😊
OdpowiedzUsuńIle porcji z przepisu wychodzi?😊
OdpowiedzUsuń