Zdaje sobie sprawę, że dzisiejsze danie, raczej nie jest propozycją na niedzielny obiad, ale na pewno nadaje się jako świetna przekąska. Totalnym HITem okazał się sos holenderski, do którego robiłem 2 krotne podejście i za każdym razem kończyło się to klapą. Suma porażek jednak została wyczerpana i przestałem zaglądać do przepisu i posiłkowałem się tylko poradami KZK ( ważne są proporcje i czas miksowania ). Efekt będzie można zaobserwować poniżej, gdyż właśnie przechodzę do przekazania Wam receptury :)
NALEŚNIKI - Przepis na naleśniki możecie znaleźć w linku. Do swojej wersji naleśnika dorzuciłem 3 łyżki sezamu wcześniej uprażonego.
SZPARAGI - Myjemy szparagi, po czym odłamujemy zdrewniałe końcówki, gotujemy w lekko osolonej i "dosłodzonej" wodzie przez około 10 minut.
Teraz należy przejść do najbardziej istotnego składnika całego dania jakim jest sos holenderski.
- 1/2 szklanki mleka sojowego;
- 1/2 szklanki delikatnego oleju;
- 2 łyżki octu jabłkowego;
- płaską łyżeczkę kurkumy,
- 1 łyżeczka soli kala namak ;
- 1/4 średniej cebuli.
- 3 łyżeczki płatków drożdżowych;
- Mleko i ocet wlać do blendera i miksować przez około 2 minuty.
- Dodać sól, kurkumę, płatki drożdżowe i miksować przez około 10 minut.
- W ostatniej fazie, bardzo cienkim strumieniem wlewać olej nie przerywając miksowania. Sos powinien zgęstnieć do konsystencji lekko rozrzedzonego majonezu.
- Na końcu dodajemy poszatkowaną cebulę i miksujemy przez około 1 minutę.
Szparagi układamy na naleśniku, zawijamy w rulon i polewamy sosem holenderskim. Podajemy ze świeżym, pokrojonym szczypiorkiem i bez opamiętania zajadamy się tym smakołykiem.
Zaraz będę robiła, ślinka mi już leci mniam.
OdpowiedzUsuń